niedziela, 22 czerwca 2014

The Incident (2011)

Trzej młodzi koledzy, niezrealizowani muzycy, pracują jako kucharze w szpitalu dla umysłowo chorych. Z mniejszym lub większym zaangażowaniem wykonują swoją pracę, jednak zawsze w stosunkowo miły sposób wydają pacjentom posiłki. Wprawdzie w ośrodku nie ma wielu strażników, ale wszelkie środki ostrożności i leki dla chorych sprawiają, że wszystko wydaję się pod kontrolą. Wariaci jak to wariaci - pod namową jednego z rezydentów przestają przyjmować leki,  hulająca burza, powoduje utratę prądu w szpitalu, zostaje wyłączony system bezpieczeństwa, drzwi do cel pacjentów są po otwierane, a wszędzie panują ciemności. Na pierwsze morderstwo nie trzeba długo czekać. Bohaterowie muszą walczyć o życie z nieobliczalnymi chorymi umysłowo ludzmi - straszne!

Trzeba przyznać, że film całkiem dobry. Napięcie, akcja, krew. Przyznac jednak muszę, że czuje niedosyt. Wprawdzie było kilka scen, które sprawiły, że siedziałam ze zniesmaczonym wyrazem twarzy, ale można było zrobić z tego na prawdę dający kopa w pysk film, jak "The Divide" z 2011, gdzie klaustrofobiczny klimat i zwyrodnienie bohaterów było wprost szokujące. Tu było poprawne. Zdecydowanie zabrakło większej ilości tortur, czy scen gwałtu na recepcjonistce (brzmi jakbym sama miała nieróno pod sufitem, skoro chce więcej takich rzeczy, ale nie oszukujmy się, czasem dobrze jak coś zapada w pamięć i ryje mózg), z drugiej jednak strony takie "słabsze" przedstawienie szaleństwa też ma swój urok i oglądało się to na prawdę bardzo smakowicie.

Tu podam niewielki spoiler, ostrzegam...
Ciekawa i dosyć zaskaująca jest też końcówka - moment, gdy główny bohater zostaje uratowany. Widzi wtedy martwego Harrego Greena, pacjenta, którego od początku podejrzewał o całe zamieszanie, pacjenta, który go więził i który na jego oczach odgryzał własne palce. Ten pacjent, nieszczęsny Harry, był jedną z pierwszych ofiar masakry w szpitalu, a co za tym idzie, nie mógł więzić głównego bohatera. Czyżby choroba psychiczna u chłopaka? Ciekawe, ciekawe, dające do myślenia, podobało mi się to.
Tu już koniec spoilera...

Podsumowując, film jak najbardziej warty obejrzenia. Mroczny, brutalny, nie nudny. Tak, jestem na tak

Ocena:
7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz