wtorek, 26 kwietnia 2011



The rite (2011)

Młody uczeń seminarium duchownego przechodzi kryzys wiary. Ksiądz widząc w chłopaku potencjał wysyła go do Rzymu, aby tam zaznajomił się z tajnikami egzorcyzmów.
W świat opętanych wprowadza go ksiądz o niestandardowych metodach pracy.

"Rytuał" to film taki sobie. Nie zrobił na mnie wrażenia. Towarzysz seansu stwierdził nawet, że film jest nudny.
Podobno film ten oparty jest na prawdziwych wydarzeniach i pewnie to sprawia, że nie ma tu aż tak wiele efektów specjalnych. Starano się ukazać wszystko jak najbardziej realistycznie, stąd też brak wykręcanych głów o 360 stopni, czy lewitujących w koło przedmiotów. Ja już wolałabym coś dobrze naciągniętego, ale żeby było się czego bać, bo niestety w tym filmie strachu jest niewiele.
Dziwi mnie, że tak wiele osób chwali aktorów grających w filmie. Anthony Hopkins zupełnie nie pasował mi do tej roli, a grana przez niego postać beznamiętnie opowiadająca o egzorcyzmach tylko mnie irytowała. Ja rozumiem, że po latach pracy takie wypędzanie demona to dla niego chleb powszedni, ale mógłby w te opowieści wpleść choć źdźbło emocji, tym bardziej jeśli ma za zadanie przekonać do tego fachu sceptycznie nastawionego młodzieńca. Dopiero w końcowych, kulminacyjnych scenach Hopkins się rozkręca pokazując, że dalej ma w sobie werwę i nie jest stetryczałym dziadkiem.
Sam młodzieniec zagrał swoją rolę poprawnie, ale na pewno nie utkwi mi w pamięci, a poza tym zupełnie nie w moim typie, więc nie było na czym oka zawiesić.
I na koniec dziennikarka - aktorka, która przez cały film miała jeden i ten sam wyraz twarzy, z przebłyskami grymasu zadowolenia, czy smutku.

Cały film jest bardzo średni. Rozreklamowany na wszystkie strony okazał się zwyczajną produkcją, która równie dobrze mogłaby trafić od razu na DVD.

Ocena:
5/10

7 komentarzy:

  1. Myślę, że do filmu tego nie powinno się odchodzić, jak do horroru, bo nie tędy droga. Ja bym go sklasyfikowała bardziej na pograniczu thrillera z dramatem. Wówczas fan grozy nie poczuje się zawiedziony.
    Osobiście uważam, że film warto obejrzeć już chociażby z uwagi na ciekawą kreację Hopkinsa. Wprawdzie wkrada się odrobina niejasności w fabule, ale ogólnie czepiać się chyba nie będą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja oglądanie mam niestety dopiero przed sobą, ale strasznie nie lubię, kiedy dany film jest tak bardzo rozreklamowany. To zabija cały urok oglądania. Powinni tego zakazać hehe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgodzę się z Agnieszką (dziwnie to brzmi, kiedy mówi się o imienniczce ^^) - horror to zdecydowanie nie był, chociaż przewinęło się kilka elementów mogących wprowadzić w błąd. Ale nie mogę powiedzieć, że film był zły czy nudny. Mnie oglądało się całkiem przyjemnie, chociaż faktycznie, zbyt dużo szumu wokół czegoś po prostu "niezłego".

    OdpowiedzUsuń
  4. Może właśnie przez ten szum spodziewałam się czegoś lepszego.
    Oczywiście film jak najbardziej nadaje się do oglądania i nie twierdze, że nie powinniście tego oglądać.
    Rzeczywiście jeśli podejść do niego jako do thrillera z dramatem, jak to określiła Sakebi, to seans może być całkiem przyjemny.
    Ja przed włączeniem "The rite" nie przeczytałam żadnej recenzji i żadnego komentarza, spodziewałam się dobrego horroru i tu się zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja podeszłam do tego filmu, jak do horroru, bo moim zdaniem zdecydowanie nim jest - jeśli nie to chyba żaden film o egzorcyzmach nim nie jest. A dlaczego moim zdaniem jest horrorem? Bo chwilami wzbudził mój niepokój, poza tym film posiada elementy nadprzyrodzone, które w realu nie mogą mieć miejsca (moim zdaniem, gdyż jestem ateistką). Tak więc popieram klasyfikację gatunkową IMDb.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam się wolę nie kierować opiniami serwisów filmowych, a własnymi odczuciami. Oczywiście każdy odbiera film inaczej, stąd też nie zamierzam żadnej powyższej wypowiedzi kwestionować, bo każdy ma prawo sklasyfikować dzieło filmowe według swojego uznania. Warto rozpatrzyć każde ''za'' i ''przeciw''. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obejrzałam i uważam, że film był naprawdę niezły. Oczywiście sam Hopkins sprawił, że film oglądało się bardzo przyjemnie, klimat i "momenty" też przypadły mi do gustu, więc dla mnie osobiście jak najbardziej na plus. Widzę, że tutaj zdania są podzielone co do oceny filmu i jego "przynależności gatunkowej". Hmmm... Jak dla mnie jest to po prostu horror. Zalecam nie oglądać wcześniej trailerów i innych zwiastunów, bo to psuje cały efekt :)

    OdpowiedzUsuń