
Resident Evil: Apocalypse (2004)
Raccoon City zostaje opanowane przez hordy zombich - ludzi skażonych wirusem T. Alice z pierwszej części, wraz z kilkoma innymi ludźmi, walczy o przetrwanie. Muszą odnalezć córkę naukowca, który w zamian pomoże im wydostać się z miasta.
Alice już nie jest do końca ludzka, a w między czasie światu ukazuje się projekt "Nemezis".
Nie lubię tej serii, ale nie odmówię seansu, skoro akurat film leci w TV.
W części pierwszej wrażenie zrobił na mnie początek filmu i dobra, pasująca muzyka.
W "Apokalipsie" nie było żadnej seny, która by szczególnie zapadała w pamięć, a muzyka była zdawkowa i nie tworzyła napięcia. Zwolnione tempo w czasie pochodów, czy ataków zombiaków dawało wrażenie taniego, tandetnego filmu i bardzo mnie irytowało. Na szczęście w połowie filmu zrezygnowano z tego zabiegu i zaczęły się lepsze efekty specjalne - potwory z projektu "Nemezis" robiły dobre wrażenie. Dodatkowym plusem jest fakt, że prawie cały czas coś działo się w filmie, a Milla Jovovich
w tej części wydała mi się całkiem ładna.
Jestem przekonana, że gra komputerowa musi być świetna. Chętnie sama pozabijałabym pare żywych trupów, czy potworów, ale jako film jest to wszystko przekombinowane. Dodatkowo moja niechęć do kina zombistycznego sprawia, że seans "Residenta" nie daje mi pełnej satysfakcji.
Ocena:
6/10
jak dla mnie to seria "Resident Evil" jest najlepszą o zombiakach. Nigdy za specjalnie nie przepadałam za tym gatunkiem, ale jak widzę Resident Evil to zawsze obejrzę do końca i to każdy film.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://sztukater.pl
O widzisz jakie są różne gusta.
OdpowiedzUsuńJa za zombiakami też nie przepadam i ta seria nic nie zmieniła. Zupełnie te filmy nie trafiają w moje gusta. Nie są mroczne, nie ma przystojnego aktora na którym by można oko zawiesić, ot taki film sensacyjny z elementami si-fi i horroru.
A ja jestem tak pośrodku. Najbardziej podobała mi się właśnie dwójka, a największą pomyłką jest trójka. Jedynka oscyluje moim zdaniem tak pośrodku tych dwóch części, a nastepnych części już nie widziałam, bo patrząc na to, co zaserwowali nam w trójce jakoś nie mam na to ochoty...
OdpowiedzUsuńLubię filmy o zombie, ale jakąś zagorzałą fanką nazwać się nie mogę. Jednak serię ''Resident Evil'' bardzo lubię z kilku powodów: po pierwsze: biegają nieumarli, po drugie: jest tam dużo niezłej akcji, a po trzecie: Milla Jovovich :) Bardzo lubię tą aktorkę :)
OdpowiedzUsuńJa bardziej zgadzam się z wypowiedzią Gosi. Też nie przepadam za filmami o zombie, a seria "Resident Evil" nie robi na mnie wrażenia. Jedyne, co mi się w tej serii podoba, to muzyka, zwłaszcza te kawałki, nad którymi pracował Marylin Manson :)
OdpowiedzUsuń