
Invasion of the body snatchers (1978)
Nakręcenie remaku do filmu z 1956 roku było nieuniknione. I co z tego wyszło?
Wyszedł całkiem porządny kawał filmiska.
Wraz z deszczem na ziemie spadają kosmiczne zarodniki, które przekształcają się w pięknie pachnące kwiatki. Niestety są one zabójczo niebezpieczne - nocą, gdy ludzi śpią kwiaty ewoluują i wytwarzają duplikat danego człowieka. Idealna kopia pozbawiona jest wszelkich emocji, a oryginał zostaje unicestwiony.
Film jest na prawdę świetnie zrealizowany. Efekty specjalne są na najwyższym poziomie, a aktorzy grają bardzo realistycznie.
Podoba mi się też pomysł w jaki duplikaty informowały pozostałych o odnalezieniu zwykłego człowieka - taki pusty wrzask.
Ocena:
8/10
Znam pierwowzór, który uważam za znakomity film grozy z elementami s/f. Remaku niestety nie widziałam. Jednak wkrótce postaram się przedstawić swój punkt widzenia na wersję z '56 roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oryginał jest na prawdę świetny i czekam z niecierpliwością na Twoją recenzje filmu. Ale po remaki też sięgnij (bo są dwa) bo widzę, że zdania co do nich są podzielone i chętnie dowiem się Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńNowe recki Gosi już niedługo,bo stary blog już przeniesiony i na pierwszy ogień pójdzie oryginalna ''Inwazja...'' :)
OdpowiedzUsuń