wtorek, 29 marca 2011



Grandma's house (1989)

David i Lynn zostają sierotami. Gdy byli mali zmarła ich matka, a teraz ojciec. Opiekę nad dziećmi przejmują dziadkowie. Na pozór mile starsze małżeństwo skrywa jakąś tajemnice, a po okolicy krąży tajemnicza kobieta...

To co od razu przypadło mi do gustu, to świetna muzyka, która tworzy klimat grozy. Jest idealnie dobrana i nawet gdy nic się nie dzieje dzięki niej cały czas jest napięcie.
Gra aktorów też jest całkiem niezła, szczególnie aktorka grająca tajemniczą kobietę potrafi wystraszyć.
Niestety jest stanowczo za mało scen zabijania, a jak już są to mało krwawe.
Nie obyło się też bez głupich zachowań bohaterów i kobiety przemieszczającej się z miejsca na miejsce z prędkością światła...
Całość jest jednak jak najbardziej znośna. Myślę, że u młodego widza ten obraz pozostanie na długo w pamięci, natomiast starszym mogę polecić go jako dobry wypełniacz czasu.

Ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz