środa, 19 stycznia 2011



Nightmare on Elm Street 3: dream warriors
(1987)

Część "z dzieciakami w ośrodku"...

Kristen, która ma dar wciągania osób trzecich w swoje sny, trafia do ośrodka psychiatrycznego w którym zapoznaję się z innymi nastolatkami mającymi podobne do niej koszmary - poparzony mężczyzna z rękawicą z nożami, kotłownia, wszechobecny lęk i czająca się śmierć.
Na szczęście pojawia się Nancy, która przeżyła pierwsze ataki Freddiego. Teraz jako specjalistka od snów stara się pomóc grupce młodzieży.

Trzecia część przygód pana Freda, jest bardzo udana. Dowiadujemy się paru szczegółów o matce Freddy'ego, a bohaterowie giną w pomysłowy sposób.
Scena w której Freddy prowadzi jednego z chłopaków za jego ścięgna niczym marionetkę, czy mlaskające nakłucia po strzykawce z narkotykami zawsze robiły na mnie wrażenie.
Poza tym pamiętam, że kiedyś bardzo ubolewałam, że nie mam żadnych zdolności plastycznych i nie umiem zrobić takiego domku z patyczków od lodów, jaki robiła bohaterka...

Ocena:
8/10

1 komentarz:

  1. Mój zdecydowany faworyt! Uwielbiam ''Wojowników snów'' i doskonale pamiętam, jak bardzo ta część mnie przeraziła, kiedy po raz pierwszy jeszcze za dzieciaka ją oglądałam. Przez tydzień spałam przy zapalonym świetle, hehehe :)
    Najbardziej przerażała mnie scena, kiedy Freddy wywleka z łóżka jednego z bohaterów wypruwając mu żyły w rękach. Powaliło mnie to totalnie na paszczę...

    OdpowiedzUsuń